W gminie Siedlce, podobnie jak we wszystkich okolicznych gminach, wzrosły stawki opłat za odbiór odpadów komunalnych. Podwyżki następują w całej Polsce, są spowodowane wzrostem cen w RIPOK-ach. Przyczyny wzrostu są złożone. Składają się na nie dwukrotnie wyższe opłaty na RIPOK-ach (to miejsca, do których trafiają nasze śmieci). Wzrost cen jest prawie dwukrotny. Wyższych stawek żądają też przedsiębiorcy odbierający odpady. Tłumaczą je podwyżkami kosztów płac, paliwa. W całym kraju rosną ilości oddawanych śmieci tak też jest w naszej gminie . To także powoduje wzrosty cen.
Nowe stawki
Tego ogólnopolskiego problemu nie udało się uniknąć w gminie Siedlce. Na sesji 24 stycznia Rada Gminy głosowała nad projektem uchwały zakładającym wzrost stawek.
Wójt Henryk Brodowski przypomniał, że stawki tych opłat były obniżone w 2014 r. z 7 na 5 zł (odpady segregowane). Za odpady niesegregowane wyniosły 11 zł.
Rok później stawki za odpady segregowane wzrosły z 0,50 zł na 5,5 zł i o 2 zł, z 11 na 13 zł, za niesegregowane. W 2017 r. stawki wzrosły podnieśli o 1,5 zł segregowane do 7 zł, a za niesegregowane 16 zł niesegregowane.
W ostatnich miesiącach 2018 r. koszty ponoszone przez gminę za odpady odbierane od mieszkańców wzrosły.
- System nam się nie zamyka, a zgodnie z obowiązująca ustawą o ustaleniu porządku i czystości w gminach, samorząd nie może ani dopłacać do śmieci, ani na nich zarabiać. System musi się samofinansować, czyli zamykać – wyjaśniał wójt. W końcówce 2018 r. do jego zamknięcia zabrakło 258 tys. zł.
Umowa, jaką dotychczas gmina zawarła w firmą odbierającą odpady obowiązywała trzy lata. Od 1 marca w życie wchodzą nowe stawki. Rada Gminy przyjęła je 25 stycznia. Od marca 2019 r. za odpady segregowane trzeba będzie zapłacić 9 zł, a za niesegregowane 20 zł.
PSZOK-i, opony, popiół…
Podczas sesji poruszane były kwestie PSZOK-ów ( Punkty Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych). Padło pytanie, dlaczego nie ma ich na terenie gminy Siedlce. Mieszkańcy naszej gminy korzystają z PSZOK na terenie miasta.
Wójt wyjaśniał, że otwarcie własnych PSZOK- ów nie byłoby korzystne dla gminy. Aby mieszkańcy były zadowoleni, na terenie gminy powinny powstać 3 lub 4 punkty. Budowy takich punktów budzą protesty społeczne. Powstanie i późniejsze funkcjonowanie PSZOK (konieczność zatrudnienia pracowników) generują wysokie koszty .
Wszystko to sprawia, że budowa PSZOK-ów na terenie naszej gminy nie byłaby opłacalna ekonomicznie, budziłaby też protesty sąsiedzkie.
Radni zwracali też uwagę na inny problem. Liczba śmieci, jakie oddają mieszkańcy gminy wzrasta z roku na rok. Okazuje się, że w naszej gminie szczególnie dużo oddajemy opon.
Odpadami, które generują duże koszty, są też popiół i odpady zielone. Jest tak, ponieważ to dwa najcięższe rodzaje odpadów. Na pytanie, jak gmina może wpłynąć w tej kwestii na rolników, wójt odpowiedział:
- Gmina Siedlce nie do końca jest gminą typową rolniczą. Zgadzam się, że część rolników tworzy kompost z odpadów zielonych. Ani rada gminy, ani wójt, nie mają takich kompetencji, żeby zmusić mieszkańców do umieszczania odpadów zielonych w kompostownikach. Możemy ich jedynie do tego zachęcać – powiedział Henryk Brodowski.
Radni doszli do wniosku, żeby apelować do mieszkańców, aby w miarę możliwości jak najmniej oddawali trawy i popiołu, które najbardziej zawyżają nam tonaż.
Zwracali uwagę, że mniejsze tonaże popiołu zapewniłoby zwiększenie ilość budynków ogrzewanych gazem, a nie węglem.
Czy będzie taniej?
Wójt ma nadzieję na zmianę ustawy tak, aby pozwała gminie dopłacać do odpadów.
- Bywam w Ministerstwie Ochrony Środowiska i wiem, że ustawa może się zmienić. Są różne propozycje. Jeśli w ustawie pojawi się możliwość dopłacania do śmieci, będzie też możliwość zmniejszenia stawek - zapowiedział wójt.
Na sugestie radnych co do dokładniejszej kontroli liczby mieszkańców, którzy składają nieprawdziwe deklaracje, np. co do rzeczywistej ilości członków rodziny mieszkających w gospodarstwach domowych, wójt oświadczył:
- Od 1 marca dwóch pracowników będzie zajmować się kontrolą sortowania i segregowania śmieci, kontrolą ilości osób rzeczywiście zamieszkujących daną posesję. Żeby płacić za śmieci, nie trzeba być zameldowanym na terenie gminy. Płacić powinien każdy, kto mieszka na terenie gminy.
Wójt zauważył, że na szczęście większość mieszkańców gminy podchodzi do tematu odpowiedzialnie.
- Jestem zadowolony, że mieszkańcy się pilnują. Nie wywożą do lasu, nie zakopują śmieci. Jeśli śmieci są wywożone, to przez nielegalnie działające firmy – powiedział Henryk Brodowski.
Radni doszli do wniosku, że nieznaczna podwyżka cen za odpady w 2019 r będzie lepsza, niż nagła drastyczna, w przyszłym roku i przyjęli projekt.
Ostatnia omawiana kwestia dotyczyła problemu z mieszkańcami, którzy nie płacą za śmieci. Zaległości to ponad 200 tys. zł, jest już 121 dłużników. Ściąganiem zaległości od niepłacących za odpady, zajmie się komornik.